Czy Pan Panie Burmistrzu tylnymi drzwiami nie próbuję się wycofać z obietnicy jaką Pan złożył? 4 Szkoły Podstawowe? Teraz nagle jacyś eksperci się pojawiają ( którzy z całym szacunkiem ale nie mają wystarczającej wiedzy dotyczącej reformy - błędy w prezentacji które można wyłapać bez większych trudności)? Obiecał Pan 4 SP w Październiku? Zatem trzymam Pana za słowo. Proszę nie zrzucać na Radę, że to oni podejmują decyzję. Wiemy, że to Pan ma większość w Radzie więc proszę aby poparli pana wariant z 4 Szkołami. Proszę się nie wycofywać i posłuchać prawdziwych ekspertów którzy wywodzą się z zainteresowanego środowiska.
Szanowna Pani Pelagio,
Przeczytałem Pani pytanie ze zdumieniem i pragnę pokrótce odnieść się do zarzutów w nim zawartych.
Po pierwsze! Przed kilkoma miesiącami oświadczyłem, że jeżeli będzie taka wola mieszkańców, to nie będę przeciwny, aby w naszym mieście na bazie likwidowanych gimnazjów powstały cztery szkoły podstawowe. Swoje stanowisko podtrzymuję i jeżeli taką decyzję podejmą radni Rady Miejskiej, zaakceptuję ją i będę wraz z moimi pracownikami wdrażać ją w życie!
Po drugie! Jestem samorządowcem z dużym doświadczeniem i jako odpowiedzialny włodarz mam obowiązek działać z rozmysłem i w oparciu o obowiązujące przepisy prawa, z wykorzystaniem narzędzi administracyjnych, na które prawo mi zezwala. Nie wiem, jak Pani wyobraża sobie rolę burmistrza? Z treści Pani pytania wnioskuję, że zgoła odmienną do roli, jaką ja prezentuję! W najbliższych tygodniach Rada Miejska podejmie uchwałę, która będzie miała swoje nieodwracalne konsekwencje! Od decyzji, jaką radni podejmą, zależeć będzie nie tylko ilość miejskich szkół podstawowych, na temat których trwają aktualnie konsultacje społeczne, ale także jakość nauczania, warunki, w których dzieci będą się uczyły, ich bezpieczeństwo - co jest rzeczą najważniejszą, a o czym prawie w ogóle się nie mówi, przyszłość zawodowa pracowników tych placówek oraz budżet miasta, który w zależności od wybranej koncepcji będzie w większym, bądź mniejszym stopniu nadszarpnięty wydatkami, jakie trzeba będzie na tę reformę ponieść.
Po trzecie! Mamy obowiązek przekazać radnym oraz całej miejskiej społeczności wiedzę i materiały robocze, na bazie których podjęta zostanie decyzja. Rola eksperta ds. oświaty samorządowej jest w tym momencie bardzo ważna i istotna. Jeżeli kwestionuje Pani przedstawione w prezentacji informacje, należało się do nich odnieść na pierwszym lub drugim spotkaniu albo teraz, kiedy jest jeszcze czas. Obydwa spotkania miały charakter otwartej dyskusji, podczas której każda osoba, która chciała zabrać głos, miała taką możliwość! Bardzo proszę o podanie, z czym konkretnie się Pani nie zgadza i co Pani kwestionuje? Jeżeli zna Pani jakichś lokalnych i niezależnych ekspertów, na których fachowość powołuje się Pani w pytaniu, proszę o ich podanie. Chętnie poznam ich opinię opartą o faktyczne dane. Pragnę również przypomnieć, że zwróciłem się o opinię do wszystkich Rad Pedagogicznych i Rad Rodziców - począwszy od przedszkoli, aż po szkoły gimnazjalne. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której tak ważna dla lokalnej społeczności sprawa „załatwiana” jest po cichu w cieniu urzędowych gabinetów, bo tak jest komuś wygodnie! Sprawuję urząd burmistrza z pełnym poszanowaniem praw mieszkańców naszego miasta. Mieszkańcy mają prawo do wiedzy w każdym temacie, który ich dotyczy, dlatego mimo nałożonych na nasz urząd obowiązków wynikających z zadań związanych z wdrożeniem rządowej reformy oświaty i krótkich terminów na podjęcie konkretnych decyzji, zdecydowaliśmy się na szeroką skalę przeprowadzić konsultację społeczne wśród mieszkańców, którzy są tym tematem zainteresowani. Proszę sprawdzić, czy takie konsultacje są prowadzone w innych miastach lub gminach. Zapewniam, że tylko nieliczne samorządy z nich korzystają, ponieważ wymaga to bardzo intensywnej, dodatkowej pracy, a czasu na podjęcie decyzji zostawiono nam bardzo mało.
Mamy nadzieję, że dzięki konsultacjom każdy rodzic w naszym mieście będzie miał świadomość nadchodzących zmian. Proszę pamiętać, że reforma oświaty nie była naszym miejskim pomysłem i nigdy byśmy nie próbowali niszczyć czegoś, co w naszym Lublińcu działa dobrze, robiąc przy tym tak duże zamieszanie, z jakim mamy do czynienia dzisiaj, a to dopiero początek tej reformy!
Na koniec pragnę odnieść się do zarzutu, że zrzucam decyzję na Radę Miejską, w której większość mają radni z mojego Klubu. Szanowna Pani, to kto podejmuje decyzję, zostało określone w sposób jednoznaczny przez rząd w ustawie o reformie oświaty. Proszę nie insynuować, że zrzucam na kogoś odpowiedzialność! Radni Rady Miejskiej podejmują decyzję w sposób świadomy, ponosząc pełną odpowiedzialność za swój wybór. To prawda, że w tej kadencji po raz pierwszy od kiedy zostałem burmistrzem udało się wprowadzić do Rady dzisiaj już 14 tzw. „moich” radnych i nie jest tajemnicą, że bardzo się z tego powodu cieszę. Dzisiaj wiele trudnych spraw rozwiązywanych jest dzięki temu szybko i w najlepszy dla miasta sposób. Nikt jednak nie może mi zarzucić, że oczekuję od swoich radnych bezwzględnego posłuszeństwa w głosowaniu nad poszczególnymi uchwałami. W wielu tematach się różnimy, co można było do tej pory zauważyć w głosowaniach. Od radnych oczekuję przede wszystkim zaangażowania w swoją pracę, poświęcenia i bezstronności w podejmowanych decyzjach. Proszę zatem nie żądać ode mnie, żebym złamał swoje zasady i wprowadzał „dyscyplinę” podczas głosowania! To, że tak się dzieje w Sejmie, nie znaczy, że z takich metod będą korzystały uczciwe samorządy.