Pytania do Burmistrza | Lubliniec

BIP
Unia Europejska

Pytania do Burmistrza

Aby zadać pytanie, skorzystaj z formularza

Przeszukaj* wcześniej zadane pytania i odpowiedzi:

* Można wyszukiwać po frazie zawartej w pytaniu, odpowiedzi lub nazwie autora. Minimalna liczba wyszukiwanych znaków to 5.

  • Pogotowie Ratunkowe

    <p>Panie Burmistrzu mam nadzieje ze likwidacja Pogotowia w Lublińcu to tylko nie prawdziwa plotka, nie moze byc tak ze w prawie 30tysiecznym miescie nie ma stacji Karetek pogotowia!!! Chyba ze karetki maja zostac przeniesione do nowej straznicy gdzie funkcjonuje sztab zarzadzania kryzysowego??</p>
    Piotr
    18-01-2013

    Nikt nie mówi o likwidacji pogotowia, a jedynie o przeniesieniu dyspozytorni do Częstochowy. Karetki pozostaną na miejscu i z Lublińca będą dojeżdżać do potrzebujących.
    Rozumiem wątpliwości i zastrzeżenia mieszkańców w tym temacie, ale muszę podkreślić, że kwestia pogotowia i całej służby zdrowia podlega Staroście. Jako Burmistrz Miasta mogę jedynie wspierać podejmowane przez niego działania i to czynię.

  • pragatrony

    <p>Czy nasze miasto mogloby sfinansowac (moze chociaz po czesci) montaz tablic na dworcu tzw. pragatronow, wyswietlaczy bedacych na peronach i w holu dworca wskazujacych dokad i przez co jedzie pociag oraz jego godzine odjazdu? Nasze miasto jest duzym wezlem kolejowym i jest na naszym dworcu duzy ruch, takie tablice wg mnie sa koniecznie i nie tylko wg mnie. Nie musza byc przeciez nowe a montaz tablic nie jest zbyt drogi. Teraz nasz dworzec jest w remoncie wiec to najlepszy moment.</p>
    Marek
    18-01-2013
    Szanowny Panie,
    Miasto nie ma możliwości swobodnego inwestowania w nie swoją własność. Już i tak na mocy porozumienia z PKP wykonaliśmy toalety na dworcu.
    Remont peronów jest przewidziany wraz z remontem linii kolejowych Kalety-Kluczbork i Częstochowa-Lubliniec-Opole, które mają się rozpocząć w II kwartale 2013 r. Z tego co wiem, w ramach tego remontu będą montowane nowe tablice świetlne.

  • Znalezisko

    <p>W ubiegłym roku znaleziono na budowie marketu Lidl zabytkowe pozostałości budynk&oacute;w. Miały one zostać zabezpieczone i przeniesione. Co z nimi się stało i czy są jakieś plany do nich?</p>
    Zainteresowany
    18-01-2013
    Wszystko się zgadza. Znaleziska zostały wstępnie zabezpieczone. W br. planujemy je zakonserwować, a następnie znaleźć miejsce na ich ekspozycję.

  • Biegajace psy

    <p>W dniu 7 stycznia br. po godzinie 17-tej udałem się w kierunku zalewu na spacer z moim małym pieskiem. Tak jak każdego dnia, prowadziłem go na smyczy. Nad zalewem w rejonie &quot;g&oacute;rki&quot; biegał luzem duży pies. W pewnym momencie ten duży pies zaczął biec w naszą stronę. Nie wiem jakie miał zamiary, ale wolałem nie ryzykować, dlatego gdy był bardzo blisko (praktycznie wchodził na mnie) odepchnąłem go ręką. W pobliżu było kilka os&oacute;b, ale nikt nie reagował np. pr&oacute;bując przywołać psa. Po chwili zauważyłem, że stojący w odległości kilku metr&oacute;w mężczyzna trzyma w ręku smycz. Poprosiłem go aby uwiązał psa. W odpowiedzi usłyszałem, że to ja jestem agresywny i źle traktuję zwierzęta. Inna osoba powiedziała, że przecież ten duży pies jest w kagańcu. Być może faktycznie tak było ale w ciemności kaganiec był kompletnie niewidoczny. Kilkanaście minut p&oacute;źniej, po drugiej stronie zalewu zostałem brutalnie zaatakowany przez biegającego luzem dużego wilczura, kt&oacute;ry z całą pewnością był bez kagańca. Energicznie odganiałem wilczura i pewnie dlatego m&oacute;j mały piesek został tylko &quot;trochę&quot; pogryziony. Po chwili zjawił się opiekun wilczura, ale jedyne co miał do powiedzenia to: &quot;myślałem, że nikogo tu nie będzie&quot;.<br />Moim zdaniem istnieje przepis, kt&oacute;ry zobowiązuje opiekuna psa do prowadzenia go w kagańcu i na smyczy. Celowo podkreśliłem &quot;na smyczy&quot; bo mogę podać przykłady gdy duże psy przewracały dzieci lub starsze osoby powodując u nich nawet groźne obrażenia. Kaganiec w takim przypadku nie jest żadnym zabezpieczeniem.<br />W związku z opisanymi sytuacjami mam następujące pytania:<br />1. Czy przepis o wyprowadzaniu psa w kagańcu i na smyczy nadal obowiązuje?<br />2. Jeżeli tak, to czy jest jakaś szansa na wyegzekwowanie tego przepisu (przynajmniej w elementarnym zakresie) przez Policję lub Straż Miejską?<br />Nie chodzi mi o jakieś spektakularne karanie właścicieli ps&oacute;w. Mogę zaakceptować biegającego luzem nawet dużego psa, pod warunkiem, że jego opiekun przynajmniej stara się nad nim zapanować i w razie czego jest got&oacute;w wziąć odpowiedzialność za skutki jego postępowania. Nie można jednak tolerować przypadk&oacute;w, gdy opiekun spuszcza psa w publicznym miejscu, a kiedy ten zaczyna &quot;rozrabiać&quot;, to albo udaje, że to nie jego pies, albo, co gorsza, uważa, że pies właśnie jest od tego, aby od czasu do czasu kogoś pogonić.</p>
    Spacerowicz
    16-01-2013

    Szanowny Panie,
    Przepis dotyczący wyprowadzania psów na smyczy i w kagańcu bez względu na rasę i wielkość psa dalej obowiązuje i jest zawarty w regulaminie utrzymania czysości i porządku na terenie miasta Lublińca.
    Szansa na wyegzekwowanie takiego przepisu jest zawsze.W sytuacji, gdy Policja lub Straż Miejska naocznie stwierdzi jego łamanie lub gdy otrzyma zgłoszenie od obywatela, który ponadto zgodzi się być świadkiem takiego czynu a ponadto wskaże sprawcę lub da jakiegokolwiek wskazówki, które pomogą go ustalić.

  • Parcelacyjna

    <p>Panie Burmistrzu<br /><br />Dlaczego warunkiem udziału w postępowaniu dot. przebudowy ul. Parcelacyjnej jest wykonanie co najmniej jednej roboty budowlanej związanej z budowa lub remontem nawierzchni z kostki brukowej?<br /><br />Czy ul. Parcelacyjna ma być wykonana z kostki?</p>
    Malkontent
    16-01-2013

    Dlatego, że ul. Parcelacyjna z uwagi na dużą ilość infrastruktury podziemnej ma być wykonana z kostki brukowej tak jak sięgacze do tej ulicy.

  • zielniak

    <p>pragne ta droga podziekowac Panu za piekny plac targowy bo po tylu latach tulaczki nareszcie mamy cos naprawde ladnego.Do lublinca jezdze od dziecka kiedys z dziadkiem potem z ojcem a teraz z zona i nawet mi sie nie snilo ze bedziemy stali na tak ladnym miejscu tylko zebysmy to umieli wszyscy uszanowac.Troche mnie martwi to ze Pan pisze ze na piec lat to co bedzie po tym czasie? Mysle ze moge Panu podziekowac w imieniu wszystkich warzywnikow i sadownikow.</p>
    mariusz
    16-01-2013

    Pięć lat to trwałość projektu, a po tym okresie zobaczymy, co dalej. Cieszę się, że warunki handlujących i robiących zakupy są na miarę 21 wieku. Proszę tylko wszystkich o utrzymywanie należytego porządku.