* Można wyszukiwać po frazie zawartej w pytaniu, odpowiedzi lub nazwie autora. Minimalna liczba wyszukiwanych znaków to 5.
Szanowna Pani Halino,
Forum mieszkańców istniało na stronie internetowej wiele lat i umarło tzw. „śmiercią naturalną”.Moderator strony zgłosił do Urzędu, że liczba osób odwiedzających stronę była zerowa. Zanim do takiej sytuacji doszło – osoby, które czuły się urażone prowadzoną w tym miejscu dyskusją - wystąpiły z wnioskiem do prokuratury o zidentyfikowanie autorów niektórych wpisów. Po zakończonym postępowaniu mieszkańcy Lublińca mogli przeczytać w lokalnej prasie, że kilkuosobowa grupa prowadziła dyskusję posługując się różnymi pseudonimami. W związku z zaistniałą sytuacją nie widzę powodu reaktywowania forum tylko dlatego, że zbliżają się wybory samorządowe. Istnieją przecież prywatne portale, gdzie można pisać do woli, co komu ślina na język przyniesie. Prowadzenie gazety samorządowej przez samorządy musi mieścić się w granicach wykonywania zadań własnych przez gminy, a te muszą służyć zaspokajaniu potrzeb zbiorowych mieszkańców, czyli muszą mieć charakter publiczny. Warunek ten spełniają przede wszystkim artykuły prasowe relacjonujące działania Urzędu Miejskiego oraz wszystkich innych instytucji miejskich, a także ich zamierzenia i plany, w tym informacje o aktach prawa miejscowego, sprawozdania z realizowanych przez gminę zadań, inwestycjach, opłatach i podatkach, organizowanych wydarzeniach kulturalnych, edukacyjnych i profilaktycznych itd. Taka sama zasada przy tworzeniu zapowiedzi, relacji bądź innej informacji prasowej do gazety samorządowej dotyczy podmiotów współpracujących z samorządem np. organizacji pozarządowych, które realizują zadania finansowane z miejskiego budżetu, parafii, obiektów turystycznych i usługowych itp. Poszczególne instytucje reprezentowane są przez konkretne, związane z danym podmiotem osoby. Warto również podkreślić, że w gazecie samorządowej nie mogą ukazywać się płatne i bezpłatne reklamy pochodzące od przedsiębiorców, jak również osób fizycznych czy komitetów wyborczych. Kampania wyborcza może być prowadzona wyłącznie przez komitety wyborcze i tylko ze środków finansowych tego komitetu. Tym samym nie jest dopuszczalne umieszczanie materiałów wyborczych w Nowinach Lublinieckich, bowiem oznaczałoby to w istocie sfinansowanie kampanii i agitacji wyborczej przez gminę, a podkreślić należy, że w zakresie zadań gminy nie mieści się takie zadanie. Zauważyć również należy, że w naszym mieście istnieje prywatna, komercyjna i niezależna od lokalnych władz prasa, która jest podmiotem w pełni uprawnionym do przyjmowania różnych reklam i ogłoszeń, także tych pochodzących od komitetów wyborczych. W prowadzeniu takiej działalności przez Nowiny Lublinieckie można by doszukać się działania naruszającego zasady uczciwej konkurencji. Odpowiadając wprost na Pani pytanie, uprzejmie informuję, że gazeta samorządowa musi mieć przede wszystkim charakter informacyjno-kulturalny i nie może stać się w okresie wyborczym narzędziem, za pomocą którego gmina będzie prowadzić agitację przedwyborczą. Taka sytuacja jest niedopuszczalna. Nowiny Lublinieckie mają służyć mieszkańcom, dlatego też ukazujący się w nich materiał prasowy przygotowywany jest przez różne osoby, które nieodpłatnie udostępniają go redakcji gazety. Każdy artykuł jest podpisany, a nad całością czuwa redaktor naczelny pisma, a w razie jego nieobecności osoba, która go zastępuje. Bezpośrednim zwierzchnikiem tych osób – które są jednocześnie pracownikami Urzędu Miejskiego w Lublińcu - jest burmistrz miasta. Do większej aktywności na łamach gazety zachęcałem również na początku kadencji radnych Rady Miejskiej. Z relacji redaktor naczelnej wynika, że tylko pojedynczy radni wykazali większe zainteresowanie i przesyłali do redakcji artykuły. Nikt z radnych nie może powiedzieć, że został przez redakcję Nowin Lublinieckich zbagatelizowany, i chociaż radni rzadko kiedy prezentują się na łamach gazety w roli redaktorów, systematycznie - jeżeli tylko uczestniczą w ramach wykonywanej przez siebie funkcji w różnego rodzaju oficjalnych uroczystościach i wydarzeniach - taka informacja przekazywana jest lokalnej społeczności, bez względu na prezentowany światopogląd czy sympatie polityczne poszczególnych osób. Taka praktyka obowiązuje zarówno w mediach samorządowych, jak i prywatnych i dotyczyć może tylko tych samorządowców, którzy czynnie uczestniczą w życiu publicznym. Trudno przecież pisać o osobach, które takiej aktywności w własnej woli nie wykazują.
Szanowny Panie,
lokalizację przystanków w mieście określa uchwała Rady Miejskiej w Lublińcu. Po zakończeniu inwestycji nowowybudowane centrum przesiadkowe będzie pełniło m. in. taką funkcję.
Szanowna Pani,
w ramach modernizacji ul. Dworcowej, na wniosek mieszkańców, w pasie drogowym wykonano miejsca parkingowe. Pozostały wąskie pasy zieleni przylegające do ogrodzeń nieruchomości. Będzie tam utrzymywana trawa, gdyż pasy są zbyt wąskie na założenie obsadzeń kwiatowych lub krzewów.
Szanowny Panie Adamie,
w opracowanej dokumentacji zmiany organizacji ruchu dla miasta Lublińca montaż lustra na ul. Szczygłów nie został uwzględniony. Jednakże, w miarę możliwości technicznych, wiosną br. rozważę jego montaż.
w odpowiedzi na zadane pytanie z dnia 1.08.2018 "Panie burmistrzu mam pytanie odnoszące się do żywienia w przedszkolu. Dlaczego nasze dzieci dostają na śniadanie po ćwiartce kromki chleba? Owszem są rozłożone te kawałeczki chleba( bo inaczej tego nie można nazwać) na talerzu i dziecko samo może brać ale jestem pewna że jak by się przeliczyło to kawałeczków było by tyle co dzieci w grupie. Jedna pani była zdziwiona że moja córka zjadła pół malutkiej bułki i jeszcze była głodna ale niestety wiecje nie dostała bo nie było .!!! Myślę że odżywianie dzieci w przedszkolu powinno być troszkę bardziej rozmaicie i lepiej by było wiecje i żeby zostało niż miało by dziecko głodne chodzić. Od dłuższego czasu muszę budzić dziecko wcześniej by dać mu w domu pożądane śniadanie bo w przedszkolu się nie najada bo nie ma czym. A śniadanie to najważniejszy posiłek dnia . Może warto sprawdzić personel czy gdzieś nie wynoszą jak w jednym z warszawskich przedszkoli gdzie personel wychodził z torbami pełnymi jak z supermarketu a dzieci dostawały najcieńszy plasterek ogórka jaki tylko można było ukroić praktycznie przejzroczysty."
Z wielką uwagą przeczytałem treść Pani pytania. Z opisanej przez Panią sytuacji wynika, że dzieci w miejskich przedszkolach głodują, bo personel placówek kradnie żywność. Ponieważ w bardzo odważny sposób wyraża Pani swoją opinię , zakładam, że jest Pani przekonana do swoich racji i ma Pani na nie niezbite dowody. Pierwszy raz spotkałem się z takim zarzutem, dlatego bardzo proszę o wskazanie placówki, w której Pani daniem dochodzi do tych nieprawidłowości. Chcę się upewnić, czy aby na pewno ma Pani na uwadze miejską placówkę przedszkolną. Większość obiektów jest monitorowana, dlatego łatwo będzie sprawdzić faktyczny stan rzeczy. Jadłospis w miejskich przedszkolach jest bardzo urozmaicony i trudno mi wyobrazić sobie sytuację, że dzieciom odmawia się jedzenia. Za sposób organizacji żywienia odpowiada dyrektor placówki. Są przedszkola, w których dzieci same przygotowują sobie kanapki, w zależności od tego ile są w stanie zjeść i na co mają ochotę, jak również takie, w których duże kromki pieczywa, warzyw, owoców i wędlin podzielone są ma mniejsze porcje. Ktoś kto potrafi i lubi dużo zjeść, może uznać taki stan rzeczy za ograniczenie racji żywieniowych, co jest absurdem, ponieważ dziecko może wziąć na talerz tyle kawałków poszczególnych produktów, ile jest w stanie w danym momencie zjeść. Bardzo ważne jest wyuczenie na etapie przedszkolnym w dziecku dobrych nawyków żywieniowych oraz szacunku do żywności.
zgodnie z nową organizacją ruchu wjazd na ulicę Wąską możliwy będzie jedynie dla służb miejskich, rowerzystów, mieszkańców ulicy i zaopatrzenia. Dla tych grup ograniczenie 15 min. będzie zniesione.